Od
10. lat chodzę
jak zaczarowana. On
zaczarował mi świat i sprawił, że czuję
niewypowiedzianą siłę, wiedząc, że każdego dnia mogę widzieć
Jego twarz, Jego oczy, być blisko Niego. Razem
z Nim przeżyłam tyle wspaniałych chwil, ale nie
potrafię wybrać żadnej z nich i stwierdzić, że ta jedna znaczyła
więcej niż pozostałe. Każda
chwila z Nim jest wyjątkowa, warta zapamiętania i powtórzenia. I
choć nie jest idealny, to cieszę się, że jest taki, jaki jest.
Cieszę
się, że nie jest idealny, bo życie z ideałem musi być strasznie
nudne. A
tak? Każdy dzień przynosi coś nowego. Mimo, że dni są podobne do
siebie, dla mnie każdy z nich jest wyjątkowy. Bo
tylko On sprawia, że proza życia potrafi się zmienić w cud. A
najbardziej niezwykłe jest to, że ja Go kocham jak wariatka.
Niezwykłe
jest to, że można kochać Kogoś tak mocno, że można chcieć
poświęcić dla Kogoś wszystko, że można nie wyobrażać sobie
życia bez tego Kogoś. Kochać
bardziej niż wczoraj, ale mniej niż jutro. Kocham
Go, bo tylko przy Nim kręci mi się w głowie ze szczęścia, usta
same układają się w uśmiech, a Jego najdroższe imię jest wyryte
w sercu na zawsze.
10 lat temu w zimny i mroźny wieczór zgodziłam się pójść z Nim
na spacer. Zgadzając
się na ten spacer, jeszcze wtedy nie wiedziałam, że będę miała
dla Niego nie tylko wolny wieczór, ale wolne całe swoje życie.
A
ja? `Nie
potrzebuję scen miłosnych, bukietów kwiatów, kolacji w drogich
restauracjach. Mi wystarczy, że spędzisz ze mną resztę życia.`
*Stworzyłam post wplatając w niego zdania, którymi pisałam o Nim w każdą naszą rocznicę. Dodałam parę słów i wyszło to, co czytacie powyżej. Tego, co do Niego czuję nie jestem w stanie w pełni opisać słowami. Tego się nie da opisać, to trzeba czuć. A ja czuję - całą sobą!*
Kiedy Wy czytacie ten post my spędzamy czas tylko we dwoje. Daleko od domu, pływając w basenie, wylegując się w jacuzzi albo relaksując w grocie solnej. Postanowiliśmy jakoś wyjątkowo spędzić 10. rocznicę i wybraliśmy się na wspólny weekend. Przyda nam się, na pewno. Potrzebujemy odpocząć od problemów, od codzienności, od wszystkich. Wracamy w niedzielę z nową energią, ale wciąż tak samo zakochani :)
Jakoś tak jestem tymi słowami dziwnie... zaskoczona (?). Nie wiem jak to ująć... Ja chyba tego kompletnie nie rozumiem i nie jestem w temacie. :) Po prostu nie wiem jak to jest, a tym bardziej po 10 latach... Tyle lat razem, a Ty masz w sobie tak gorące uczucia do niego. Niesamowite. Jesteś w nim tak zakochana... Nie wiedziałam, że tak można - zwłaszcza po tylu latach. :) Życzę Wam kolejnych 10 lat i, żebyś zawsze czuła się przy nim tak szczęśliwa. I zawsze była jego tak pewna.
OdpowiedzUsuńPiękne to jest.
Piekne slowa :)
OdpowiedzUsuńa gdzie byliscie?
Byłam z Wami myślami w ten weekend (i przed), choć się nie odzywałam. Ale jestem, jestem :) cieszę się Waszym szczęściem, cieszę się, że rocznica i wyjazd się udały :) ten dziesiąty rok był chyba całkiem udany (i nie mam na myśli tylko wypadu rocznicowego) - niech będzie zatem wstępem do kolejnej (wyjątkowej) dekady... :) :* ;)
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń na kolejne wspólne lata... :) :*
Spóźnione ale z głębi serca najlepsze życzenia dla Was z okazji rocznicy :) Niech miłość będzie z Wami na każdym kroku :*
OdpowiedzUsuń