I znów kolejny miesiąc za Nami. Teraz to już 51. miesięcy. Mamy kolejną porcję wspomnień, pocałunków, dotyków, łez, a nawet siniaków. (Od ostatniego poniedziałku mam guza na czole, a On prawie miał złamany nos. Taka specyficzna ta Nasza Miłość;). Z każdym dniem dopisujemy kolejne rozdziały Naszej wspólnej historii. Z każdym dniem mamy bliżej do dnia Naszego ślubu. Kocham Go najmocniej i nie mogę się wprost doczekać.
`Chcę Cię na śniadanie, obiad i kolację.
Chcę tu i teraz.
Chcę na zawsze.`
ps. mam straszny nawał roboty na studiach, ale jak tylko się z tym wszystkim uporam, to postaram się napisać notkę odnośnie ślubu i wesela. Chciałabym się podzielić z Wami moimi pomysłami i wizjami, a przy okazji posłuchać Waszych rad i pomysłów. Ale wszystko w swoim czasie. Cierpliwości więc ;)
Uwielbiam Was <3
OdpowiedzUsuńdziękuję :* cieszę się, że się odezwałaś, bo gdzieś zagubiłam Twój adres :) teraz dodaję do "czytasiów" i będę wpadać :)
Usuń