sobota, 26 grudnia 2009

... życie jest zbyt krótkie ...

Może rzeczywiście powinna się pojawić nowa notka? Optymistyczna ma być? Postaram się! :) Na początek>klik<, żeby nadal było świątecznie i miło:)

Więc jeśli już jestem w temacie Świąt to powiem, że były całkiem miłe:) Wiem, że się jeszcze nie skończyły, ale prawie, więc mogę powiedzieć, że były..
W Wigilię byłam oczywiście w domu z moją najbliższą rodziną. Cieszyłam się, że możemy być całą piątką w salonie, przy choince.. Była taka możliwość, że te Święta będą smutniejsze niż wszystkie, ale na szczęście wszystko dobrze się potoczyło. Dziadka przed Świętami na czas odwieźli do szpitala i żyje, jest wszystko w porządku. To dało mi trochę do myślenia, życie jest zbyt krótkie i zbyt kruche, żeby się kłócić i tracić czas na smutki.
W pierwsze Święto, czyli wczoraj, byłam u Mojego Mężczyzny. Razem z Nim, Jego Rodzicami i Siostrami byliśmy u Jego Babci na obiedzie i popołudniowej herbatce. Też było rodzinnie, tyle, że z moją przyszłą (mam nadzieję:) rodziną. Wieczorem oglądaliśmy Kevina (!) i zrywaliśmy boki ze śmiechu, mimo, że każdy z nas widział to już kilka, jeśli nie kilkanaście razy.
A dzisiaj siedzę w domu, przed telewizorem, z laptopem na kolanach, piszę do Was i kończę konspekt na psychopatologię:) Akurat to miłe zadanie na zaliczenie, więc postanowiłam, że go dzisiaj zrobię. Od poniedziałku zabieram się ostro do roboty, bo po Nowym Roku zacznie się miesięczny maraton na uczelni. Ale o tym w innej notce, bo ta miała być przecież optymistyczna;)

Padło też pytanie ze strony Natalki, co przyniosła mi Gwiazdka? :) Odpowiadam więc:)) Po pierwsze, bo największe: Miś pluszasty! Jest mega wielki! Kiedy siedzi na podłodze sięga mi pod pachę, a ja do kurduplów nie należę, więc możecie sobie wyobrazić;) /Zdjęcie na nk, jeśli ktoś ma mnie w znajomych:) A jeśli ktoś nie ma, a chciałby mieć, to niech wyśle mi przez bloga adres swojego profilu z blogowym nickiem:)/ To Gwiazdka zostawiła pod choinką mojego Lubego dla mnie:) I jeszcze kuferek na biżuterię, który przyda mi się bez wątpienia. Poza tym dostałam jeszcze kalendarz "Gentelmani 2010" z płytą "Muzyka z serca 2010", malinowe, drewniane korale i ciut gotówki:) To Gwiazdka zostawiła pod moja choinką. Była też u babci, u której ja byłam w Wigilię. Pod Babciną choinką znalazłam bransoletkę i kolczyki w komplecie. Teraz już jestem pewna, że Gwiazdka wszystko widzi, bo inaczej skąd by wiedziała, że lubię kolczyki? ;)

Poniżej zdjęcie, żeby jeszcze choć przez chwilę zostały u nas Święta. Zdjęcie oczywiście mojego autorstwa, mojego i Nikona D40:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz