czwartek, 7 sierpnia 2008

... To przy Tobie swoje miejsce mam …

Miałam odzywać się co weekend i zdawać relacje z całego tygodnia, ale Diva swoim komentarzem

zainspirowała mnie do wcześniejszego napisania… Naprawdę za mną tęsknicie? To miłe… W ogóle

miłe jest to, że jeszcze ktoś mnie czyta i wspiera swoimi komentarzami… Dziękuję Wam za to z

całego mojego małego serduszka… ;* Muszę o tym napisać, chociaż to jest dla mnie bardzo osobiste… 5 sierpnia, czyli we wtorek,

miałam urodziny… (Tym, którzy o mnie pamiętali i którzy złożyli mi życzenia szczerze dziękuję

;*) Ale tym razem to nie były takiezwykłe urodziny, jak co roku… Dzięki mojemu ukochanemu A.

to byłynajwspanialsze urodziny w moim życiu… Muszę Mu tutaj podziękować (chociaż i tak tego nie przeczyta) za tamten wieczór… Za cały ogólnie i za każdą minutę zosobna…

Za wszystkie słowa, nawet jeśli były cytatem z piosenki, ale były skierowane tylko do mnie…

“To przy Tobie swoje miejsce mam… Czy słyszysz? Za wszystkie pocałunki, które nadawały

temu wieczorowi słodyczy… Za wszystkie przytulenia, które sprawiały, że czułam się kochana… Za uśmiechy, gesty, spojrzenia… A przede wszystkim za piękne perfumy,

które pachną wręcz nieziemsko, a których będę używać tylko dla Niego, bo są tak wyjątkowe jak

On… Kocham Go i chcę, żeby wiedział, że ja swoje miejsce też mam tylko przy Nim…

Dzisiaj jesteśmy już 237 dni razem, 15 sierpnia nasza 8 miesięcznica…

A ja wciąż kocham bez pamięci… ;*

Muszę też napisać o ważnej decyzji, którą właśnie podjęłam… Kolejna bardzo spontaniczna

decyzja… Będę robić prawo jazdy… =) Po części decyzję zawdzięczam A., który w żartach mnie

zobligował, żebym to w końcu ja zaczęła wozić Jego, a nie ciągle On mnie… ;)

Miałam zacząć we wrześniu, jednak zgadałam się ze znajomym i będziemy robić razem już teraz…

Dzisiaj będę próbowała to załatwić Mam nadzieję, że mi się uda, że będziemy razem w grupie i że zaczniemy już od przyszłego czwartku… A przy okazji jak już

zacznę prawko na samochód to zrobię też od razu na motor… Nie powiedziane jest przecież, że kiedy już je będę miała to będę musiała kupić też motor… Może jednak mi się uda… =)

Byłoby naprawdę fajnie… Trzymajcie kciuki… Wieczorem napiszę jak mi poszło załatwianie…

Pozdrawiam i obiecuję, że wkrótce się odezwę… Może będzie nawet i tak, że znowu zacznę pisać częściej niż cotydzień…

Dopisane wieczorem, 07 sierpnia 2008 r.

Prawo jazdy załatwione! =) Ukochany stanął na wysokości zadania, zadzwonił do odpowiedniej osoby i mogłam się dopisać do kursu, który zaczął się wczoraj… Teraz tylko

badania i w czwartek zaczynam kurs… Od razu kategoria A (na motor) i B (na samochód)

Hurtowo, a co się będę ;) Ciekawi mnie tylko, naczym mój Skarb będzie mnie uczył jeździć

Bo trzeba Wam wiedzieć, że do tej pory na motorze jeździłam tylko jako pasażerka… Mam nadzieję, że nie będzie mi kazał wsiadać na swoją Yamahę 600, bo przecież ja jej nie utrzymam…

Czas pokaże, mam nadzieję jak najszybciej… ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz