Styczeń to taki miesiąc, kiedy praktycznie nie mam życia. Siedzę w pracy do oporu, ślęczę nad komputerem, nad papierami, nad liczbami. Wychodzę z domu, kiedy jest jeszcze ciemno, wracam, gdy jest bardzo ciemno. Mam do Kogo wracać i to jest najpiękniejsze.
Styczeń to też taki miesiąc, kiedy wracam myślami do naszej studniówki, pierwszej sytuacji, kiedy oficjalnie pokazaliśmy się razem, przed wszystkimi. Mam z Nim piękne, wspólne wspomnienia i to jest najfajniejsze.
Tworzymy wspólny świat już 109. miesięcy i wiem, że będziemy go tworzyć dalej. I dalej będziemy tacy szczęśliwi, jak teraz. :)
A my w styczniu mamy w tym roku rocznice 8 lat bycia razem :)
OdpowiedzUsuńTo też kawał czasu. My w tym roku 10. Aż nie mogę w to uwierzyć ! :)
Usuńi oby wiele wiele takich pięknych miesięcy przed Wami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jutro 110. miesiąc nam minie :)
UsuńCudowne to Wasze odliczanie wspólnych miesięcy :) Ale jestem pewna, że dużo więcej jeszcze przed Wami :*
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję, że jeszcze długo, długo, długo będę liczyć te nasze wspólne miesiące :) Czego i Wam życzę ! :) :*
UsuńTak, to cudowne uczucie mieć do kogo wracać :) chociaż mój kot nie zawsze na mnie czeka :D
OdpowiedzUsuńTeraz już nie tylko kot czeka :) I to chyba najlepsze, co? :)
UsuńWow, niezły staż :) Dobrze, że masz do kogo wracać :)
OdpowiedzUsuńAch te studniówki 2008 ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że luty będzie dla Ciebie już spokojniejszy :*
Studniówki, studniówki.. Mają w sobie coś, nie? :)
UsuńJa też miałam nadzieję, że luty będzie spokojniejszy, ale cóż - jest jak jest :P może w marcu będzie lepiej ;)