środa, 15 kwietnia 2015

94. Świat przestaje istnieć.

Przypomniałam sobie, jak pierwszy raz mnie pocałował, wtedy na mrozie. I jak z każdym pocałunkiem zakochiwałam się w Nim coraz bardziej. Teraz kocham najmocniej! Bo podobno miłość, to nie stan, kiedy budzisz się z Jego imieniem na ustach, ale czujesz Jego usta na swoich. :)

Od 88. miesięcy, gdy spoglądam na Niego, cały świat przestaje istnieć. Bo.. On jest całym moim światem! :)

5 komentarzy: