sobota, 7 czerwca 2014

71. Żeby kiedyś móc tam wrócić.

Nie spodziewałam się, że jeden, odtworzony na YouTube filmik, może obudzić tyle wspomnień. 


Po pierwszych sekundach słuchania obudziło się we mnie tyle wspaniałych wspomnień! Poczułam te wszystkie emocje, tę atmosferę, siłę płynącą od Najwyższego, wszechobecną Miłość. Stanęli mi przed oczami ci wszyscy ludzie, których tam spotkałam - bliscy i obcy, znajomi i nieznajomi, gotowi pomóc w każdej sytuacji. I wiecie co? Nawet palące słońce, duszący kurz, lejący się strumieniami deszcz i kilometrowe kolejki do wc miały w sobie taki urok, że już jeden dzień po powrocie tęskniłam i odliczałam dni do kolejnej Lednicy. W tym miejscu chciałabym podziękować wspaniałemu księdzu - księdzu Mariuszowi, który zaraził nas pasją Lednicy, a także mojej AleXis, z którą mogłam to wszystko przeżywać. 

Żeby jeszcze kiedyś móc tam wrócić, przejść przez Bramę, poczuć to znów. Proszę...

__________________________________
PS. Kochani, przerobiłam trochę szablon, 
musiałam coś zmienić, odświeżyć.
Podoba Wam się? :)

3 komentarze:

  1. Ja nigdy tam nie bylam wiec nie wiem jak to jest ale ciesze sie ze masz takie wspaniele emocje w sobie po tym wydarzeniu
    P.S. co do szablonu to zly nie jest, mi troche razi czcinka, ale pewnie szybko się przyzwyczaje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wpadłam zmęczona do domu, prawie o 22, po pracy i zobaczyłam wpis Julki na fb, to aż łzy mi stanęły w oczach... Tak wiele tego miejsca jest dzisiaj we mnie, tak dużo myśli i wartości pochodzi z tamtych doświadczeń. Przejście pod bramą lednicką jest niezwykłe, zostaje na zawsze w głowie. Unoszący się tam Duch, jest chyba jeszcze większy niż w Wołczynie... To skupienie, rozmodlenie, ono fruwa w powietrzu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Szablon całkiem spoko. A powroty zawsze cieszą.

    OdpowiedzUsuń