W czwartek wieczorem wyjechałeś w delegację. Spakowałam Ci wszystko, czego potrzebowałeś do małej walizki. Na ustach złożyłam pocałunek stęsknionej już żony, choć jeszcze nawet nie wsiadłeś do samochodu. Między służbową koszulkę a Twój ulubiony sweter włożyłam karteczkę z miłym wyznaniem. Mam nadzieję, że ucieszy Cię, kiedy ją znajdziesz. :)
Wyjechałeś, a ja w samotności sprzątnęłam całe mieszkanie, sama byłam na budowie wprowadzać pewne ustalenia, wyprowadzam psa, nie gotuję, śpię za długo, jem za mało, oglądam za smutne filmy. Niby to wszystko takie całkiem normalne, a jednak tak bardzo mi czegoś brakuje.. Tak bezczelnie stałeś mi się powietrzem. A teraz tego powietrza jakby brak. Kiedy kładę się wieczorem do łóżka czuję jeszcze delikatny zapach Twoich perfum na poduszce. Nie mogę się przytulić, zasypiam więc z mp3 w ręce i słuchawkami w uszach. Do snu kołysze mnie "Lullaby" Nickelback.
A dzisiaj 75. miesięcznica naszego bycia razem. Pierwsza od bardzo dawna, którą spędzę sama. Otworzę wieczorem wino, włączę pokaz zdjęć z naszego ślubu i uśmiechnę się do wspomnień. Uśmiechnę się do Ciebie, będącego tak daleko, na drugim końcu Polski, a zarazem tak bardzo blisko, w moim sercu. Bo wciąż jesteś i na zawsze już będziesz numerem 1. na liście przebojów mojego serca.
♥
Jak każdego 15. dnia miesiąca można przeczytać tu wiele pięknych słów :* :) piękna ta Wasza miłość, niby zwyczajna, a jednak jest w tym coś nadzwyczajnego i wspaniałego :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dzisiejszy dzień spędzasz sama, choć z drugiej strony taka krótka rozłąka i możliwość zatęsknienia za sobą wpływają korzystnie na związek ;)
P.S. Czy Wy się czasem kłócicie? ;)
Kochana, oczywiście, że się kłócimy i to czasami tak ostro, że któreś z nas wychodzi! :D Związek bez kłótni jest niemożliwy, po prostu nie istnieje, a jeśli ktoś twierdzi, że w takim jest, to chyba ciągle udaje..
UsuńWiesz, mało ostatnio piszesz, czasem jest to tylko notka właśnie z 15. dnia miesiąca, więc byłabym skłonna uwierzyć, że nie kłócicie się wcale (lub sporadycznie) ;)
UsuńSwoją drogą myślę, że kłótnie są nawet potrzebne (miło jest się godzić ;D). Oczywiście jeśli są za często, to też niedobrze.
Strasznie dużo w ostatnim czasie zwaliło nam się na głowę, dlatego mało pisałam.. Mam nadzieję, że może w przyszłym tygodniu znajdę moment i co nieco tutaj napiszę.. Chociaż o takiej zwykłej codzienności to będzie nudne :P
UsuńA co się dzieje? Wszystko w porządku?
UsuńWiesz, mnie właśnie takich zwykłych, codziennych notek brakuje, bo nie wiem co u Was :) jak dla mnie możesz je pisać ;)
Teraz już w porządku, ale było gorąco.. Na szczęście ułożyło się i mam nadzieję, że szybko nie wróci.
UsuńPostaram się przygotować jakąś codzienną notkę na przyszły tydzień, obiecuję! :)
Cieszę się, że jest już spokojniej :*
UsuńW takim razie czekam na wieści ;)
Zbieram się w sobie, koło środy postaram się coś opublikować. :)
Usuń"Tak bezczelnie stałeś mi się powietrzem" :D jakie to piękne :)
OdpowiedzUsuńmogę ukraść? :)
Jasne, częstuj się ! :)
UsuńJa też to gdzieś znalazłam :)
To kiedyś to wykorzystam ;) Ale już sobie zapisałam :)
UsuńCieszę się, że Ci się spodobało i masz chęć użyć ;)
UsuńKochana, Ty tak pięknie piszesz o miłości, że o wiele więcej pięknych słów można byłoby spisać :))
UsuńJeśli tylko coś Ci się podoba - częstuj się :) Nie wszystko jest moje, część jest znaleziona w necie, więc pozwalam bez przeszkód.
UsuńI dzięki za komplement! :) :*
Szczera prawda :*
UsuńJa często z soup.io coś kradnę ;)
oo, nie znam. Może czas nadrobić zaległości ;)
UsuńWow, zazdroszczę takiej wielkiej miłości! Mam nadzieję, że ja będąc żoną też tak będę mówiła :)
OdpowiedzUsuńTak, jestem szczęśliwa! :) I czasami śmiem twierdzić, że rzeczywiście jest mi czego zazdrościć :)
UsuńBedzie zawsze najwazniejszym przebojem w Twoim zyciu :)
OdpowiedzUsuń:*
To nie ulega wątpliwości :)
UsuńKażda tęsknota zostaje wynagrodzona :) i każdy ból też.
OdpowiedzUsuńMoja już została :) Wrócił! :) Cały, zdrowy, szczęśliwy, mój :))
UsuńW obecnych czasach praca jest bardzo ważna, ale nie wyjechał na wieczność. Czasami kilka dni rozłąki sprawia, że dociera do nas jak ważna jest ta druga osoba.
OdpowiedzUsuńOn nie musi wyjeżdżać, żebym wiedziała, że jest najważniejszy. Ale rzeczywiście, zatęskniliśmy za sobą, dzisiejsza noc była taaaka miła :))
Usuńwzruszyłam się :) pięknie napisane :)
OdpowiedzUsuńa na ile A. wyjechał?
pozdrawiam :*
Dziękuję :*
UsuńWyjechał w czwartek wieczorem, wrócił wczoraj w nocy. W sobotę znów jedzie..Chyba będę musiała się do tego przyzwyczaić..
"Tak bezczelnie stałeś mi się powietrzem"... jakie to prawdziwe ;)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że ktoś jeszcze to tak świetnie rozumie :)
Usuńpięknie piszesz o Was :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, staram się ;)
Usuń