Dzisiaj 100dniówka! :)
W maju? Studniówka? Tak, tak, dobrze czytacie :) Od dzisiaj za 100 dni powiemy sobie "TAK", które zwiąże Nas na całe życie. Jestem chyba najszczęśliwsza na świecie :) Bo przecież zwiążę się na całe życie z Człowiekiem, którego wybrałam właściwie nieświadomie, który na początku był tylko zwykłym kolegą, a który stał się tak wyjątkowy. :)
Ale z drugiej strony jestem równie mocno przerażona! :( Zostało nam naprawdę jeszcze mnóstwo rzeczy do załatwienia, ogarnięcia, wymyślenia.. Jeszcze tyle spraw trzeba dograć, dopiąć na ostatni guzik. Tyle tego wszystkiego jest, że jak sobie wczoraj uświadomiłam, to aż mnie brzuch zaczął boleć. Ze strachu, że nie zdążymy, że sobie nie poradzę z tym, co mnie czeka..
Bo przecież oprócz wszystkich formalności związanych ze ślubem i z weselem, na początku lipca czeka mnie jeszcze obrona pracy magisterskiej. A z pisaniem jestem w czarnej du*pie :( Dzisiaj zabrałam się za częściowe obliczanie wyników, a że mam socjometrię, to zakopana jestem okropnie. Skomplikowane to, czasochłonne i wstrętne. Ratunku!
ojej, powodzenia z magisterką, żebyś dostała twórczego kopa do pisania :)
OdpowiedzUsuńkopnąć to mnie chyba musi ktoś, i to tak porządnie!
Usuńo kurcze, socjometria - faktycznie dużo roboty...
OdpowiedzUsuńzdążycie ze wszystkim, zobaczysz, a co Wam jeszcze zostało ? :)
powinnaś chyba zapytać, co mamy załatwione :P wtedy szybciej pójdzie wymienianie.. postępami dzielę się w zakładce wyżej, ale coś kiepsko mi idzie dopisywanie kolejnych sukcesów..
Usuńteż odliczam dni do naszej studniówki! :D
OdpowiedzUsuńzleci szybciej niż się obejrzysz :)
UsuńZe wszystkim się uporacie i zdążycie na czas. :) To będzie piękna i niezapomniana chwila - tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńtak właśnie bym chciała - żeby było idealnie, pięknie i niezapomnianie.. a na razie jest lipa :P
UsuńCieszę się Twoim szczęściem! Zdążycie, nie martw się! Jeju, aż mi się mordka cieszy :D
OdpowiedzUsuńdzięki! :* Mam nadzieję, że się uda, choć na razie nic na to nie wskazuje :D
Usuńna pewno sobie poradzicie:*
OdpowiedzUsuńoby.. tak strasznie się tego wszystkiego boję :(
Usuńale sie ciesze no i Wam zazdroszcze troche kurcze :* Dacie rade, sprezajcie tylki i do boju! :)) Swiat jest wasz! :*
OdpowiedzUsuńtaaa, nie da się tak sprężyć - hop siup! :( nie z Nim, nie z tym wszystkim, co nam zostało.. blee :(
Usuńale badz dobrej mysli, to wiele ulatwia :*
Usuńdzisiaj brak mi dobrych myśli :(
Usuńcos sie stalo, czy po prostu gorszy dzien? :(
Usuńi stało się i gorszy dzień i za dużo roboty :( mam dość, wiesz? i nawet nie mam z kim pogadać..
Usuńa On? dlaczego z Nim nie pogadasz?
Usuńkochana, gdybyś kiedyś chciała i potrzebowała... ewelina1111@op.pl :*
napisałam, przepraszam.
UsuńNIE PRZEPRASZAJ!!:)
Usuńdziękuję :*
UsuńA Nam zostalo 42 dni i tez zaczynam byc lekko przerazona choc w wiekszosci juz wszystko dograne...a im blizej tych i nerwowo bedzie pewnie wiecej...ale damy rade i Ty i ja :) i z magisterka tez dasz sobie rade...ja mocno trzymam kciuki :* i za Ciebie i za mnie ;*
OdpowiedzUsuńJezu, jak ja Wam zazdroszczę.. jak tak patrzę obiektywnie, to my nie mamy właściwie nic.. ma-sa-kra! :( i jeszcze ta obrona :((
UsuńMacie juz mysle najwazniejsze...teraz przyjdzie czas na dogrywanie szczegolow...dobrze bedzie zobaczysz...sama zaczynam być przerażona, że o czyms zapomne, ale na szczescie nad wszystkim panuje też trochę moja mama...badz dobrej mysli Kochana :*
Usuństaram się, staram.. ale jak widzę to wszystko, to boli mnie brzuch :(
UsuńBedzie lepiej...
UsuńNam zostalo 35 dni...
ja już bym chciała być po :P
UsuńJa tez ale ponoc jak juz bedzie po bedziemy chcialy ze znow bylo przed ;)
Usuńserio? jakoś na obecnym etapie nie wydaje mi się, żeby znów chciała to przeżywać :P
UsuńKochana, normalne, że jesteś przerażona - to niezwykle ważny dzień, więc chcesz, aby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Zobaczysz, będzie dobrze! ;*
OdpowiedzUsuńdzisiaj jakoś nie potrafię uwierzyć, że cokolwiek będzie dobrze. :( mam dołek emocjonalny i za dużo roboty :(
UsuńZ pewnością wszystko się uda. Powinnaś się cieszyć z całego serca, a nie zamartwiać tym, że coś pójdzie nie po Twojej (Waszej) myśli. Bardzo się cieszę. To niesamowite, że człowiek, który jest dla nas obcy pod względem więzów krwi i genów z czasem staje się dla nas wszystkim.
OdpowiedzUsuńNiesamowite - stał się dla mnie tak bardzo ważny, że czasami nie umiem tego ogarnąć swoim małym rozumkiem :)
Usuńgłowa do góry... dasz radę :) wspaniale, że oboje się tak kochacie, że chcecie sobie to przed Bogiem przysięgnąć
OdpowiedzUsuńdam radę? mam nadzieję! trochę się jednak boję :(
Usuńnie ma czego... Bóg dopomoże! wiara czyni cuda, uwierz, że się uda
Usuńach, po Twoich słowach przypomniała mi się pewna piosenka, która zawsze dawała mi siłę! muszę ją sobie koniecznie odświeżyć
UsuńA już sprawdzałam adres czy na pewno do Ciebie weszłam czy do jakieś maturzystki ;)
OdpowiedzUsuńech, aż tak zalatuje tu liceum? :P może powinnam coś zmienić :P
Usuń