Obiecałam Wam ostatnio, że odezwę się jak tylko w miarę wrócę do normy..
A więc jestem. Trwało to tydzień dłużej niż myślałam, ale w końcu jakoś mogę funkcjonować. Szwy mieli mi ściągnąć po tygodniu, a ściągnęli po dwóch. Bolało jak cholera, wciąż boli, ale jakoś muszę sobie radzić. Najważniejsze, że ręka jest na tyle sprawna, że wreszcie mogę coś zrobić w domu, nikogo się nie muszę prosić o pomoc..
Wiecie co? Ostatnio doszłam do wniosku, że ten mój A. to całkiem niezły gość! :) ♥
Miałam małe marzenie na ten rok. Chciałam być nad morzem. I wiecie co? Udało się!! A wszystko dzięki Niemu. Wyhaczył na allegro części do swojego motocykla, ale aż w Olsztynie, a nawet kilkanaście kilometrów za. Powiedziałam, że wezmę urlop i z Nim pojadę, ale jak przy okazji zabierze mnie nad morze :D Zgodził się, ale pod warunkiem, że gość sprzeda Mu jakiś tam dekielek od silnika. Więc wyjechaliśmy w poniedziałek późnym wieczorem, nad ranem byliśmy w Olsztynie na stacji benzynowej. Dwie godzinki próbowaliśmy się przespać, ale wiecie jak to jest spać na siedząco, w małym samochodzie.. :/ Wreszcie dotarliśmy do faceta po części.. A koleś jak na złość nie chciał sprzedać tego cholernego dekielka! Byłam wściekła, tyyyle kilometrów (przez większość drogi ja prowadziłam..) i po co? Żeby nie pojechać nad morze?! Ale w końcu tak zagadałam faceta, że sprzedał dekielek i to jeszcze taniej niż A. na początku mu proponował :P I dzięki temu mogłam pojechać nad morze :D Oczywiście sama musiałam się tam zawieźć, ale to nic. Byłam i to najważniejsze :) Nieważne, że 40 minut, nieważne, że obiad kosztował nas prawie 70zł, nieważne, że było zimno i byłam w kozakach.. To wszystko jest nieważne. Ważne, że byłam i ważne, że z Nim ;**
Oj, zazdroszczę... Może wstyd się przyznać, ale nigdy nie byłam jeszcze nad morzem... Marzy mi się to. Mi również wyjazd był obiecany, ale jakoś nie wyszło. Szkoda..
OdpowiedzUsuńnad morzem jest fajnie :) uwielbiam tam jeździć, a od kiedy mogę jeździć tam z Nim jest jeszcze fajniej :) Tobie też się w końcu uda pojechać :) :*
UsuńJak wspaniale jest spełniać marzenia, nie prawdaż? :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
wspaniale! szczególnie, gdy ma się u boku ukochanego Mężczyznę :)
UsuńA ja to się powinnam obrazić... :P
OdpowiedzUsuńwiem, wiem.. ale powiem Ci, że myślałam o Tobie przejeżdżając przez Kortowo i widząc na mapie Lubawę :) następnym razem ;)
UsuńGrr, no żebym wiedziała, to nie odpuściłabym Wam, męczyłabym Cię i musiałabyś się ze mną spotkać chociażby dla świętego spokoju! ;) pokazałabym Wam kilka fajnych miejsc i w ogóle. Do Olsztyna jechaliście od strony Olsztynka czy Ostródy?
Usuńnie było czasu Maleńka :) poza tym, przyjechaliśmy do Olsztyna nad ranem, więc jeszcze spałaś :p a jechaliśmy chyba od Olsztynka, nie pamiętam nawet, jak prowadzę w nocy, to mam słabszą orientację ;)
UsuńPhi, to bym wstała, co to za problem :P nie doceniasz mnie :) A. nie planuje kupić następnych części? ;D
Usuńplanuje, planuje :) ale już dzwonił do chłopa, żeby Mu wysłał, bo nie ma siły jechać :P
UsuńEee, to lipa :P liczyłam na przyjazd :)
Usuńmoże kiedyś jeszcze przyjadę ;)
UsuńAch szwy, mi też zamiast po tygodniu ściągnęli po dwóch.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie jest spełniać marzenia ;-) Zwłaszcza z ukochaną osobą :-)
dokładnie tak! bardzo to przyjemne :)
UsuńWariaci :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie Wariaci! :) Ale "tylko wariaci są coś warci" :)
UsuńAle fajniee :D mi sie też "marzy" może, ale .. na razie jest na to czas.
OdpowiedzUsuńna wszystko przyjdzie czas :)
UsuńNiewazne ze tak krotko wazne ze w ogole Wam się udało:) :*
OdpowiedzUsuńWażne, że obietnica spełniona, słowo dotrzymane, a marzenie spełnione :) :*
UsuńOnby jak najwiecej tych marzen sie spelnilo :)
Usuńoby! :) już mamy kolejne marzenie, ale ciii.. nic nie mówię, może to też się spełni :)
UsuńZazdroszczę na maxa. Też bym się kiedyś spontanicznie wybrała nad morze z D... :)
OdpowiedzUsuńPewnie i Wam się kiedyś uda :) u nas wyszło całkiem przez przypadek, więc nigdy nic nie wiadomo - może i u Was wyjdzie kiedyś taki spontaniczny wypad :)
UsuńWspaniałego masz tego faceta, ja chcę w góry!! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałego, wiem :) :* ja gór jakoś nie lubię, nie wiem czemu.. może dlatego, że kiedyś była niezbyt przyjemna wycieczka w te rejony w moim życiu.. :/
UsuńMarzenia się spełniają :) a dokładnie to gdzie byliście?
OdpowiedzUsuńbyliśmy w Stegnie, bo tam mieliśmy najbliżej :)
UsuńTakie drobiazgi są najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńJeśli sześciuset kilometrową podróż można nazwać drobiazgiem, to ok ;) Niech będzie :)
UsuńUwielbiam takie spontaniczne decyzje. Fajnie, że Wam się udało. :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam :) i cieszę się, że w tym roku byłam nad morzem, choćby przez taką krótką chwilkę :)
Usuńpokaz jego zdjęcie,please- co wstydzisz się????no,nie bądz taka !
OdpowiedzUsuń