piątek, 22 sierpnia 2008

... co sobie ludzie pomyślą ...

Jestem z moim Ukochanym już tyle miesięcy, ale dopiero w ostatni czwartek wyszło, jakie z Niego Zazdrosne Ziółko… ;) Przez cały okres naszego związku zdarzały się momenty, kiedy przypadkiem przebąkiwał, że jest zazdrosny, ale zawsze robił to w żartach, przy znajomych… A w ten czwartek było zupełnie inaczej… Wspominałam ostatnio, że na kurs prawa jazdy chodzę z kolegą z mojej miejscowości… I wtedy też byliśmy… A wcześniej umówiłam się z A., że pojedziemy do mnie od razu, jak skończy się kurs… Miał do mnie zadzwonić czy po mnie przyjedzie czy nie… I czekając na Jego telefon, poszliśmy z M. usiąść na ławce, żeby się nie pałętać po mieście bez sensu i celu… Więc kiedy zadzwonił Ukochany powiedziałam Mu, gdzie jestem i z kim… Delikatnie mówiąc mój Skarbek „trochę” się zdenerwował… Kiedy przyszłam do Niego (bo w końcu po mnie nie przyjechał), musieliśmy porozmawiać, żeby to sobie wyjaśnić… Właściwie to ja mówiłam, bo mój Ukochany był na mnie zły, a właściwie obrażony… Bo ja „nic sobie nie zrobiłam z tego, co powiedział mi we wtorek”… Zrobiłam, ale według mnie spacer, a właściwie wspólna droga na pociąg, z KOLEGĄ to nic złego… Ale mój A. stwierdził, że „co sobie ludzie pomyślą, jak ja sobie tak z nim chodzę…” Wypomniał mi, że przez ostatnie dni słyszy tylko ciągle M. i M…. „Byłam z M., szłam z M., pojechaliśmy z M.” To fakt, może czasem się zapominałam i nadużywałam imienia kolegi, ale dla mnie nie miało to żadnego znaczenia… A mój Ukochany poczuł się chyba zagrożony i pokazał, że jest o mnie zazdrosny… Nawet mi się to podobało… ;) Chociaż musiałam użyć drastycznych środków, żeby przekonać mojego Zazdrośnika, że M. to tylko mój kolega, który dla mnie nic nie znaczy… Że nawet gdybym miała pół miliona kolegów, to i tak tylko On jest dla mnie najważniejszy i tylko Jego kocham… Wreszcie udało mi się Go ugłaskać i reszta wieczoru była wspaniała… Ktoś mi ostatnio napisał: „O każdą kobietę można być zazdrosnym, a o taką jak Ty to już w ogóle…” Nie przypuszczałam, że tak szybko przyjdzie mi się o tym przekonać… ;) Czasami miło wiedzieć, że Twój mężczyzna jest o Ciebie zazdrosny… Mimo wszystko, nie lubię na siłę uświadamiać mojemu zazdrosnemu Skarbowi, że jest jedyny, wyjątkowy i najważniejszy dla mnie i że tylko Jego kocham, do szaleństwa…
__________________________________________
„Ty jesteś moim Skarbem, wiesz?
Tak bardzo, bardzo kocham Cię…
Najdroższy Ty świecisz jak promyk słońca mi…”
__________________________________________
We wtorek, 26 sierpnia, od godziny 9 do 12 proszę o mocne trzymanie kciuków... Kiedyś wyjaśnię o co chodzi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz