piątek, 15 stycznia 2016

113. Zgodnie z obietnicą.

97. miesięcy temu podarował mi piękny prezent. Podarował mi siebie, swój czas, swoją miłość i obecność. Podarował mi coś, czym do tej pory nie obdarzył mnie nikt inny. Dał mi swoje zainteresowanie, swoje ciepłe i bezpieczne ramiona, bym czuła się w nich jak w domu. Dał mi to wszystko niewiele chcąc w zamian. Dał mi obietnicę, o jaką nie pokusił się nikt do tej pory. 
I trwa przy mnie zgodnie ze swoją obietnicą, nie odchodzi w gorszych chwilach, plecami odwraca się tylko wtedy, gdy ścierpnie Mu ręka, na której ja śpię wygodnie. Wrzeszczy na mnie wtedy, gdy ja sama nie umiem się zebrać do kupy, przynosi mi czekoladę i chipsy, gdy mam doła wielkiego jak Rów Mariański, robi mi herbatę, gdy w nocy 'umieram' na kaszel i łaskocze w miejscach, o których nie wiedziałam, że mogą łaskotać. 
A wieczorem przychodzi do domu i przynosi mi wiadomości o prezencie, jaki podarował mi dokładnie 3 lata temu. Że trawa koło żywopłotu przeorana jakby przejechał po niej ciężki sprzęt. Że wiadro na wodę znów pęknięte. Że zamiast patyków pogryziona została rączka od taczki. Że obudowa od śrubokręta zjedzona, a koce z budy znów wyciągnięte na zewnątrz.
I oboje śmiejemy się serdecznie na wspomnienie wielkich uszu naszego kudłatego synusia :) Bo przecież dokładnie 3. lata temu powiększyła nam się rodzina i dołączył do niej taki mały Killer :) Miał pięć miesięcy i był słodkim rozrabiaką, który spał z nami w łóżku. Dziś to dorosły koleś, który już nie tula się z 'mamusią' ;)


22 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. O tak, to akurat wychodzi mu doskonale - bycie słodkim, nawet po największej "zbrodni" :P

      Usuń
  2. Bo musi juz teraz spac ;) a on nadal na budowie czy w domu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal na budowie, teraz tam ma swój dom ;)

      Usuń
    2. Nie, nie marznie. Ma ocieploną budę, najlepsze koce i codziennie dużo przytulańców :) Więc wierzę, że mu tam dobrze :)

      Usuń
  3. Mialam napisac, że musi juz spac sam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To już trzy lata od kiedy jest z Wami? Niesamowite jak to szybko minęło!

    Dużo miłości na dalsze miesiące :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :*

      o tak, czas leci niesamowicie szybko.. pamiętam jak A. przyniósł go do domu jakby to było wczoraj, a to już tyyyle czasu!

      Usuń
  5. Mogłaś wstawić jego zdjęcie jak był mały dla porównania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aluś, Kochanie, to zdjęcie jest z czasów, gdy Killer był "mały" ;) Na tym zdjęciu ma 5 miesięcy ;)

      Usuń
    2. Haha teraz to dowaliłam :D

      Usuń
    3. Zdarza się i tak ;) poza tym, Killer był malutki chyba tylko przez pierwszy tydzień, potem już tylko rósł i rósł :P

      Usuń
    4. teraz to już chyba bardziej wszerz, ale tak, mam wrażenie, że ciągle rośnie :P Już prawie jest mały cielątkiem, a nie psem :P

      Usuń
  6. Jaka cudowna i śliczna pocieszka :) Ja odkąd mam psa też czuje jakby powiększyła się nam rodzina ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale tu teraz inaczej :) swietnie wyglada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Fajnie, że się podoba :) Nudno tu się zrobiło, więc postanowiłam coś zmienić, chociaż szablon ;)

      Usuń