Dziś mój Małżonek ma imieniny! :)
Z tej okazji życzę Mu:
♥ sukcesu - aby nigdy nie bał się o nim marzyć i dążyć do niego;
♥ szczęścia - które płynie z robienia tego, co potrafi najlepiej;
♥ zdrowia - żeby do ostatnich dni był ze mną;
♥ miłości - tej płynącej od innych, ale też tej, która będzie płynąć od Niego;
♥ i .... jednej małej, wielkiej zmiany, która mam nadzieję wkrótce nastąpi.
Wszystkiego najlepszego Kochanie! ♥
___________________________________________
Przy okazji tego postu chcę Wam przekazać, że u mnie wszystko w porządku.
W ostatnich dniach miałam dwa szkolenia, w których z chęcią wzięłam udział. Oba były wyjazdowe, co oczywiście wiązało się z dniem wolnym w pracy ;) Tematyka była ciekawa, związana z moją pracą, więc zawsze jakieś informacje będą przydatne. Przy okazji zawiązałam nowe znajomości, oderwałam się trochę od codzienności i mogłam ciut odetchnąć.
Mimo niskich temperatur za oknem prace na budowie nadal trwają. Instalacja elektryczna jest już gotowa. Nie wspominam o niedokończonej kuchni, bo nie ma o czym ;) A tak całkiem na poważnie - elektryka w kuchni nie jest gotowa, bo do końca nie jestem pewna, co i gdzie będzie stało. Zostawiliśmy więc luźne kable, które rozprowadzimy, jak już będziemy mieć gotowy projekt kuchni.
Gotowa też jest instalacja wodno-kanalizacyjna i instalacja ogrzewania podłogowego. Chciałam nawet zrobić jakieś zdjęcia, żeby pokazać Wam odrobinę wnętrz, ale nie mamy jeszcze wylanej posadzki i poruszanie się po podłodze, na której co 10 cm rozłożone są rurki jest znacznie utrudnione.
Wybrałam też wzór schodów i mam nadzieję, że na dniach będę mogła spotkać się z wykonawcą i ustalić wszelkie szczegóły.
Ach, tak bardzo nie mogę się doczekać dalszych prac i wreszcie - momentu przeprowadzki!
Święta zbliżają się tak wielkimi krokami, że już czuję ich oddech na plecach. Kupiłam dwie pierwsze ozdoby, żeby poprawić sobie humor i wiecie co? Udało się! :) Mam nadzieję, że tegoroczne Święta będą udane, a przede wszystkim spokojne. Spokój przyda się nam wszystkim po tym, co ostatnio przechodzimy.
Im bliżej Wigilii, tym większy mam problem z wymyśleniem podarunków dla najbliższych, żeby sprawić im radość. Wydaje mi się, że każdy już wszystko ma i nie ma sensu kupować jakiś bzdetów. Największy problem mam z Mężem i Dziadkami. Na prezent dla siebie też nie mam pomysłu, chyba pierwszy raz.. A może Wy macie jakieś genialne podpowiedzi? Za wszystkie będę wdzięczna :)
I tym oto sposobem z postu z życzeniami dla Męża zrobił się post z relacją z życia. ;)
Cześć i czołem!
Najlepsze życzenia dla Twojej Miłości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńNajlepsze życzenia dla Twojego męża! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńI kolejnych miesięcy szczęścia! :*
UsuńDziękujemy :) Jutro minie 96. <3
UsuńPrace pewnie powoli nawet zima beda sie posuwaly czy jwednak juz nie?
OdpowiedzUsuńI choc spoznione to pzrekaz Mezowi zyczenia rowniez ode mnie...:)
na pewno musi byc bardzo szczesliwy bo ma Ciebie :)
Pewnie nie, ale wszystko dokładnie opiszę Ci w liście, który mam nadzieję jeszcze przed świętami wysłać :)
UsuńI dziękuję za życzenia dla Męża :)
TO juz czekam z niecierpliwością na list, aby poznać szczegoły ;) pozdrawiam :) buziaki ;*
UsuńMam nadzieję, że do końca tygodnia list będzie już w drodze! :)
UsuńMam ten sam problem z prezentami dla najbliższych przed świętami :p Myślałam, że coś mi poradzisz ale chyba dalej będe się sama męczyła :p
OdpowiedzUsuńNo ja w tym roku wybitnie nie wiem, co kupić, chociaż.. pomysł na prezent dla dziadków już się urodził, wspólny, bo wspólny, ale mam nadzieję - trafiony. Mąż sam podpowiedział, co chciałby dostać, więc pewnie z tej podpowiedzi skorzystam. Ale ... na prezent dla siebie nie mam pomysłu. Wierzę, że mama mnie czymś zaskoczy, jak co roku :)
UsuńNo bo kto zna Cię lepiej niż Mama? :P Oprócz chłopa ale to już inna bajka :)
UsuńMój Chłop to zupełnie nie "prezentowy" jest, więc wiesz... :P A mama powiedziała, że prezent już dla mnie ma, więc z głowy ;)
UsuńPozostaje mi przyłączyć się do życzeń dla Twojego męża, oby się spełniły. :)
OdpowiedzUsuńCo do ogrzewania podłogowego, to całkiem fajna sprawa. Mamy w kuchni, korytarzu i łazience. Jak tata za mocno otworzy w łazience robi się po prostu sauna. :D Ale to ciepełko jak idziesz jest świetne. ;)
Co do prezentów to ja mogę Ci ewentualnie powiedzieć jakie kupiłam ja, chociaż też zawsze mam z tym problem. ;)
Mam nadzieję, że u nas podłogówka się sprawdzi tak, jakbym chciała - tzn. że nie będzie parzyć jak się będzie chodzić, a będzie przyjemnie ciepło i nie będzie się za bardzo kurzyć. ;)
UsuńChociaż już po Świętach i prezenty mamy już "z głowy", to bardzo chętnie przeczytam, co kupiłaś - może będę mieć inspiracje na kolejne okazje ;)