sobota, 12 września 2015

104. Można się uśmiechnąć.

Są takie dni, kiedy wszystko zaczyna się źle.  
Budzisz się rano, spoglądasz na zegarek, a tam 7.54. Uśmiechasz się leniwie do Męża, który przebudza się obok. Iwtedy przypominasz sobie, że dzisiaj jest piątek, a nie sobota i że o 8.00 powinnaś być w pracy! 
Z nieumytymi włosami pędzisz do samochodu, łamiąc wszystkie przepisy podjeżdżasz pod sklep, żeby kupić cokolwiek na śniadanie. O 8.10 z wywalonym jęzorem i niedokończonym makijażem wpadasz do biura.
Jesteś z siebie dumna, bo nie spóźniłaś się za bardzo, chcesz od razu siadać do komputera, żeby nadrobić stracone 10 minut i wtedy dowiadujesz się, że na jednym z Twoich obiektów w nocy był pożar i musisz pojechać na miejsce.
Wsiadasz znów do auta, próbujesz odpalić, a Twoja niezawodna bryka rzęzi tylko i ... nic! 
Jedziesz służbowym rowerem, który na szczęście był w biurze, docierasz na miejsce, a tam - obraz nędzy i rozpaczy. Wszystko czarne, okopcone, śmierdzące i brudne. Na szczęście nikomu nic się nie stało! 
Kwitniesz na wietrze, czekasz na biegłych sądowych, śmierdzisz dymem, milion myśli przelatuje Ci przez głowę. 
To nie był dobry dzień,  nic właściwie nie poszło dobrze, ale popołudniu wychodzi słońce! 
Jakoś rozjaśnia Ci głowę, humor odrobinę się poprawia i dziękujesz Bogu, że tylko na takich potknięciach kończy się ten tydzień. 
Auto można naprawić, klatkę wyremontować, a życie ludzkie jest bezcenne! 

W nawet najgorszy dzień można się uśmiechnąć i odnaleźć pozytywne strony. Cieszmy się z tych małych rzeczy i doceniajmy to, co mamy! 

Cześć :)

6 komentarzy:

  1. Tez mialam ciezki piatek...ale staralam sie tez odnalezc pozytywy...mimo wszystko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejsze, żeby w każdej sytuacji dostrzegać jakieś plusy, nawet jeśli wydaje się, że takich zupełnie nie ma.

      Usuń
  2. Mimo wszystko nie można się poddawać. Dobre samopoczucie to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam każdy dzień mam teraz ciężki i zmęczona jestem jakbym do pracy biegała na piechotę, a w międzyczasie robiła jakieś ciężkie ćwiczenia fizyczne ;) No ale myśląc o przyszłych miesiącach jakoś to przeżyję. Z ciekawości, gdzie pracujesz? Jeśli można wiedzieć oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no cóż, każda z nas ma jakieś powody tych ciężkich dni, Twoje na pewno przyjemniejsze :)
      pracuję w zarządzaniu nieruchomościami, właściwie same wspólnoty mieszkaniowe, ale mnóstwo obiektów.

      Usuń