46. Coś się między Nami zmieniło.

Kochany, od 66. miesięcy codziennie zmieniasz moje życie, zmieniasz mnie. Dzielisz się tym, co masz najlepszego, kochasz.. 

Dziękuję ;*

Bądź przy mnie już zawsze, szanuj, kochaj, uszczęśliwiaj..

"Nikt nigdy nie całował [...] moich nadgarstków. Od żadnej strony. Nikt oprócz Ciebie dotychczas nie interesował się nawet przez sekundę moimi nadgarstkami." 

Ty odkryłeś je właśnie dzisiaj, pocałowałeś je tak, jakby były największym cudem na świecie. Dawno nic nie sprawiło mi takiej przyjemności, dawno nie poruszyłeś mnie tak, jak dziś.

PS. Dzisiaj na warsztatach nauk przygotowujących nas do sakramentu małżeństwa dostałam od Niego list. Króciutki, pierwszy list miłosny. Przeczytałam go szeptem i popłakałam się. Nie obchodziło mnie to, że wszyscy na mnie patrzą. Najważniejsze było to, co wyczytałam z tej małej kartki. To były najpiękniejsze słowa, jakie mogłam przeczytać, jakie mógł mi napisać. Uszczęśliwił mnie, sprawił, że uniosłam się ponad ziemię.

Po dzisiejszym dniu coś się między Nami zmieniło. Na lepsze, na dojrzalsze, na bardziej nasze, bardziej wyjątkowe. Czuję to.. I wiem, że On też to czuje..