sobota, 1 czerwca 2013

44. Mega zawiedziona.

Ha!

Muszę się pochwalić! Dzisiaj o 15:42 byłam już po ostatnim zaliczeniu na studiach! Nawet nie wiecie, jak się cieszę :) Wiem też, że zdałam, jak cała moja grupa, nie wiem tylko, na jaką ocenę. Nieważne! Ważne, że zdane, że do przodu, że z głowy. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko napisać wstęp i zakończenie do pracy magisterskiej, skompletować listę bibliografii, spis treści i tabel i.... podejść do obrony! :) Jupi! I przygoda z UO (przynajmniej na razie;) zostanie zakończona :)

Złość, a właściwie smutek z ostatniego posta nie przeszła mi, pewnie wcale mi nie przejdzie. Zwłaszcza, że to wszystko robione jest specjalnie, a nie przez przypadek. No cóż. Chyba mogę stwierdzić tylko jedno: na głupotę nie ma rady. Nie będę się więcej przejmować, nie mogę myśleć za wszystkich. Jeśli tak zostało zdecydowane, to w porządku. 
Poza tym, dzisiaj przyszły moje ślubne buty. I ? Jestem MEGA zawiedziona. Miały być bez paska wokół stopy, a przyszły z paskiem. Wzięłam je do domu, żeby zobaczyć, jak w tym modelu będę się czuła. Ale.. Kosztują 240 zł, a są wykonane jak te za 20 zł z centrum chińskiego. Beznadzieja. W poniedziałek idę do naszego miejscowego salonu oddać je, powiedzieć, żeby mi zamówili takie, jakie miały być od początku i przede wszystkim wykonane tak, żeby były warte te 240 zł. 

Ech, jak na razie ze ślubem i weselem pod górkę. Przynajmniej mi, bo Przyszły Małżon w ogóle się nie przejmuje :D

Oby do 10.08. A potem już z górki, mam nadzieję. ;)

4 komentarze:

  1. Hihi Przyszły Małżon :D Oj tam kochana, przeszkody zawsze beda, wazne zeby je pokonywac ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staramy się, chociaż czasem jest ciężko ogarnąć wszystko i wszystkich..

      Usuń
  2. Mam nadzieje ze dwa tygodnie pzred slubem nie bedziesz miala tak jak ja obcnie...az slow mi brakuje...opisdze wszytko w liscie tyle ze nie wiem czy przed slubem czy bo z tym tez bywa roznie,bo ogolnie mialo byc tak, ze juz dzis list do Ciebien mial byc zakonczony albo w trakcie pisania, ale jakos nie wyszlo...
    co do Ciebie Kochana to bardzo sie cesze razem z Toba tego zaliczenia :* i mysle ze nie ma co sie pzrejmewoacta Twoja slubna sytuacja...ale co do tego to wiecej napisze w liscie....glowa do gory..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach, zawsze jakieś przeszkody.. ale jakoś musimy sobie poradzić.. damy radę! :)

      Usuń