sobota, 15 września 2012

18. Jakby to był pierwszy raz.

Na dzisiaj coś znalezione w internecie (dokładnie tutaj https://www.facebook.com/rzucwszystkoichodzsiecalowac, żeby znów się ktoś nie przyczepił).. Długie, ale tak piękne, że musiałam tu wrzucić. Trochę zmieniłam, poprawiłam błędy i już idealnie mi pasuje..

‎"Kochanie. Dziś 15-ty. Nie taki jak byśmy chcieli, ale jest i to jest w tym najważniejsze. Chcę Ci powiedzieć, że nadajesz sens mojemu życiu. Każdy dzień ma smak i kolor, bo jesteś. Zmieniłeś mój świat i zmieniłeś mnie, bo dzięki Tobie nauczyłam się płakać ze szczęścia i śmiać się na cały głos. Inni mogą w Ciebie wątpić - ja zawsze będę wierzyć. Inni mogą Cię skreślić z życia - dla mnie zawsze będziesz w jego centrum. Inni mogą widzieć w Tobie zło - ja zawsze będę wyciągać z Ciebie dobro. Na samą myśl, że mógłbyś mnie skrzywdzić chce mi się przestać istnieć, to jednak wiem, że Cię kocham i że chcę żebyś był. Chcę być z Tobą. Chcę już zawsze przytulać się do Twych pleców, gdy stoisz w oknie. Nosić Twoje skarpetki i spać w Twojej koszuli. Pić z Tobą kawę w naszych dużych kubkach i pozwalać Ci na wyjadanie moich bułeczek maślanych. Udawać wspólnie, że umiemy gotować i zachwycać się, że zrobiliśmy coś z niczego. Pozwalać Ci decydować, co zamówimy w knajpie i kłócić się z Tobą o Twoje przyjazdy. Gryźć Cię w ucho i patrzeć jak umierasz w zatraceniu. Scałowywać Twoje ukradkowe łzy. Muskać kąciki w Twoich policzkach, gdy się uśmiechasz. Leżeć koło Ciebie nago i wstydzić się zawsze tak samo, jakby to był pierwszy raz. Ganiać się z Tobą po mieszkaniu i słuchać jak błagasz o litość, gdy Cię łaskoczę. Otwierać pasztet pilniczkiem i pić piwo w kieliszkach od szampana. Gładzić Ci plecy i zachwycać się krzywymi palcami u Twych stóp. Nie obrażać się, kiedy mi ukradkiem zjadasz ciasto z talerza i burzyć, gdy nałożysz mi większą porcję niż sobie. Głaskać Twoją zmęczoną głowę i przytulać Cię, gdy jest źle. Zachwycać się Twoimi dłońmi i wszędzie, ciągle szukać Twojej ręki. Być piecykiem w zimie i ukojeniem w lecie. Rozmawiać pięć razy dziennie i nie mieć dość. Żyć z ciągłą potrzebą wypowiedzenia Ci tego, czego nie da się powiedzieć. Słuchać Twojego marudzenia i wstydzić się, że Ty cierpliwiej słuchasz mojego. Pożyczać Ci płyty jako jedynej osobie i dawać Ci książki z lękiem, czy wrócą w takim samym stanie. Pozwalać się nosić na barana i nacierać Cię śniegiem w zimie. Wygłupiać się, gdy wszyscy mówią, że powinnam być poważna. Oglądać z Tobą gwiazdy i chodzić w nocy po lesie. Uczyć się dojrzale rozmawiać i wkurzać na siebie, że znowu się zamknęłam w środku. Pilnować żebyś nie palił i tysięczny raz tłumaczyć, że kawa nie nawadnia organizmu. Chodzić z Tobą do kościoła i patrzeć jak cierpliwie znosisz wystawanie ze mną w kolejkach do lekarza. Zachwycać się pięknem Twojego ciała i irytować, że nie założę przy Tobie 12-cm szpilek. Martwić się, gdy gdzieś jeździsz i rozumieć potem czemu krzyczysz, gdy długo nie odpisuję. Zazdrościć tych chwil z Tobą, które ukradł mi ktoś inny i czuć ból na myśl, że kiedyś przyszło Ci do głowy by być z inną. Obejmować Cię, gdy ktoś Cię zrani i uczyć znosić porażki. Starać się nie mówić "a nie mówiłam", gdy zamiast rozsądku ulegniesz ambicjom i brakowi cierpliwości. Pieścić Cię w nocy i zabierać Ci całą kołdrę. Odwracać się do Ciebie bokiem i czekać, aż przytulisz się przed snem do moich pleców. Czuć, że przy Tobie jestem bezpieczna, a mimo to drżeć każdego dnia o ten związek. Kochać się z Tobą namiętnie wszędzie, gdzie się da i kochać się czule i tak boleśnie blisko, by nikt nie włożył między nas szpilki. I nie kochać się nawet do ślubu i wiedzieć, że to szanujesz i podziwiać to. Być czystą dla Ciebie i grzeszną dla Ciebie. I budzić się obok i zasypiać obok. I chorować i jeść i ubierać się i płakać i pracować i wychowywać dzieci i nie mieć pieniędzy i je mieć. Żyć obok i umierać obok. Po prostu być razem i jakimś cudem, jakimś magicznym cudem przekonać Cię, że warto o mnie walczyć, a gdy już zawalczysz, że nie warto nigdy ze mnie rezygnować. I pilnować, byś nigdy nie odszedł i błagać byś mnie zatrzymał, gdybym to ja chciała odejść. I jeszcze nieskończoną ilość innych rzeczy..."

57. miesięcy. 
Kocham Go nawet wtedy, gdy muszę wieszać 35 Jego skarpetek na suszarkę :)

54 komentarze:

  1. Wiesz co... Mogłabym ten cały tekst mojemu Kochanemu napisać. Wszystko tak bardzo pasuje...
    Jestem szczęśliwa, że jest mi dane to przeżyć. :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja jestem szczęśliwa :) swoim szczęściem i Twoim :) :*

      Usuń
    2. Owszem, ja także podwójnie :))

      Usuń
    3. dobrze, że już jest dobrze u nas :)

      Usuń
    4. u nas zawsze jest ok ostatnio :)

      Usuń
    5. pisząc "u nas" miałam na myśli, że i u Was i u nas ;) ale nieważne! ważne, że jest dobrze! :)

      Usuń
  2. z tymi skarpetkami na końcu jest najlepsze ;P ja też się z tym męczę, ale te męczarnie są fajne ;)

    najważniejsze - być razem na dobre i na złe ;)
    gratuluję tyyyych miesięcy ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. męczarnia z miłości jest fajna :) nawet jeśli naprawdę trzeba wieszać całą pralkę skarpetek ;) a potem je jeszcze kompletować, bo wszystkie są granatowe :P

      Usuń
  3. Piękne słowa :) wzruszyly mnie :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też:) bardzo mi się spodobały, dlatego je tu wrzuciłam :)

      Usuń
    2. a gdzie je znalzałas? mozesz zdradzic? :*

      Usuń
    3. na facebooku, na jednym z profili, które kiedyś polubiłam :)

      Usuń
  4. Ładne, chociaż jedno bardzo przykuło moją uwagę. Jak można wstydzić się kogoś kogo się kocha? Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Nigdy przy nikim nie czułam się tak idealnie jak przy D. I chociaż nienawidzę swojego brzucha, chociaż mam mały biust i jest kilka innych spraw, które w zależności od humoru mniej lub bardziej zaprzątają mi głowę, to nigdy, przenigdy nie wstydziłam się być z nim nago. Wręcz uwielbiam i często zdejmujemy koszulki, żeby sobie poleżeć i się poprzytulać. Jak się kogoś kocha to przy tej osobie nie czuje się żadnego skrępowania....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może tu nawet nie chodziło o wstyd, co o takie pierwsze zażenowanie, skrępowanie? przy pierwszym rozebraniu się przed kimś zawsze odczuwa się skrępowanie.. przynajmniej ja czułam. ale to chyba normalne. najważniejsze, że teraz jest już ok :) :*

      Usuń
    2. Myślę, że bardziej miało chodzić o tą całą otoczkę pierwszego razu. O to jak się na to czeka, jak się tego pragnie, jak to jest cudowne :):)

      Usuń
    3. pewnie tak, widocznie źle było ujęte słowem ;)

      Usuń
  5. Kochana, po pierwsze dziękuję za linki w poprzedniej notce. Miło było zapoznać się ze szczegółami. Opis tego dnia naprawdę mnie urzekł.

    Po drugie ku...! Sama to napisałaś? Aż łzy cisnęły mi się do oczu. Bo jeśli między Wami wciąż jest tyle namiętności, zrozumienia, pasji, miłości i przyjaźni, to nie mam nic do dodania. Tak Ci zazdroszczę. Bo ja w takim razie chyba już się wypaliłam, albo wypalił się On...
    Zaraz się rozbeczę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież wyraźnie jest napisane, że zerżnęła to z internetu! CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM SIĘ KŁANIA!

      Ktoś to napisał, a ona bezczelnie skopiowała. I to ma być miłość? skoro nie potrafi swoimi słowami napisać tego co czuje? Żenada!

      Usuń
    2. Nie, nie napisałam tego sama. Znalazłam w internecie, ale strasznie mi się spodobało i pasowało do Nas. Nightmist, nie płacz mi. Czasem przychodzi mały kryzys, ale dacie radę! Wierzę w Was, wierzę w Ciebie przede wszystkim :*

      Usuń
    3. Anonimowy, wiesz co jest żenujące? To, że krytykujesz, a nawet nie masz odwagi się podpisać. Gdybym była bezczelna napisałabym to wszystko bez znaku "." i napisałabym, że to moje. Specjalnie to zrobiłam, bo było ładne i pasowało. Poza tym, dla mnie miłość to także umiejętność wyszukiwania w zwykłym tekście tego, co do nas pasuje. Poza tym, to mój blog i chyba nie muszę się nikomu tłumaczyć, jak piszę o MOJEJ miłości.

      Usuń
    4. Co ta zazdrość robi z ludźmi.. Narkotyczna, olej anonimowych :)

      Usuń
    5. każdy ma prawo do własnej opinii, ale fajnie by było, gdyby miał również odwagę do tego, żeby pod tą opinią podpisać ;)

      Usuń
    6. Tak pochłonął mnie tekst, który czytałam, że zapomniałam o pierwszym zdaniu tego postu.
      Anonimowy, masz jakiś problem?

      Narkotyczna, nie wiem czy to kryzys, czy nie... Ale chciałabym czuć, to co Ty czujesz. Chciałabym by mnie zaskakiwał i chciałabym tej pasji i namiętności.

      Usuń
    7. Nie ważne, o którym zdaniu zapomniałaś, ważne, że podobało Ci się to, co znalazłam i to, co Wam tutaj pokazałam :) nie przejmuję się kimś, kto nie ma odwagi się podpisać..

      Nightmist, a nie czujesz? Może czas pomyśleć o jakiejś zmianie? To nie jest łatwe, wiem.. Ale musisz być silna i przede wszystkim szczęśliwa!

      Usuń
  6. Otwierać pasztet pilniczkiem?? ;)) Można by tak bez końca wymieniać, prawda? :) Czekam na piosenki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, pewnie, że można. Z miłości można robić wiele głupich rzeczy :) Na piosenki przyjdzie czas, muszę je trochę przemyśleć :)

      Usuń
  7. Ach, zakochani... Pięknie brzmi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "zakochani są wśród nas.." :)

      Usuń
    2. Lubię patrzeć na zakochanych ludzi. Zwłaszcza, kiedy miłość widać w oczach. A czasem naprawdę widać. :)

      Usuń
    3. mam nadzieję, że i u nas widać, bo wiem, że to właśnie MIŁOŚĆ! :)

      Usuń
  8. U mnie ostatnie zdanie powinno brzmieć "Kocham Go nawet wtedy, gdy muszę prasować kolejną koszulkę" ;) A prasować nie znoszę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. każda z nas może to zdanie dopasować do siebie, najważniejsze, że nawet mimo pewnych niedogodności wciąż kochamy :)

      Usuń
  9. Mam na imię Ania i raczej nic Ci to o mnie nie powie. Jeśli już tak bardzo chcesz wiedzieć takie rzeczy!


    Tak, mam problem! Mam problem, bo może to Ja napisałam ten tekst i może to mnie go ukradłaś? nie pomyślałaś o tym jak będę się czuła? Takich rzeczy się nie robi! Nie wiem jak Ty chcesz wziąć ślub kościelny z tym swoim chłoptasiem, skoro już łamiesz przykazania Boże!

    7 - NIE KRADNIJ !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie chcę wiedzieć, nie muszę wiedzieć jak masz na imię. Jakoś nie zżera mnie ciekawość w tym temacie.

      Skoro to Ty napisałaś ten tekst, to szkoda, że się nawet pod nim nie podpisałaś. Znalazłam go tutaj https://www.facebook.com/rzucwszystkoichodzsiecalowac i stąd zacytowałam. Poza tym, gdybyś to Ty napisała, to powinnaś się cieszyć, że stworzyłaś coś, co innym się podoba, coś, co inni cytują.

      I ostatnia sprawa, jakim prawem nazywasz Mężczyznę mojego życia chłoptasiem? tak możesz nazywać swoich niedojrzałych kolegów, a nie Jego. Nie pozwolę na to. A to, czy łamię przykazania to moja sprawa, nie Twoja. Ty za mnie nie będziesz osądzona. Więc po co tyle jadu?!

      Usuń
    2. Aniu: Nie rozumiem, o co tyle krzyku. Narkotyczna wyraźnie zaznaczyła, że tekst nie jest jej autorstwa, że go znalazła w internecie i zmieniła na swoje potrzeby. Nie podpisała się pod nim swoim imieniem, nazwiskiem czy nickiem, więc problemu nie ma. Jeżeli mój tekst byłby inspiracją dla kogoś, mogłabym być wyłącznie dumna z tego, a nie robić awanturę.

      Usuń
    3. Rozterka, dziękuję za wsparcie słowem. ;* nie trzeba było, na trolli nie ma rady ;)

      Usuń
    4. Najlepiej Narkotyczna nie zwracaj uwagi, możesz kasować komentarze, blogować, cokolwiek. Ja już raz przez coś podobnego przechodziłam, więc wiem, że jest to męczące. Jestem z Tobą :) :**

      Usuń
    5. nie zwracam uwagi, szczególnie, że niektórzy mają baaaardzo niski poziom kultury osobistej i słownej. nie przejmuję się :)

      Usuń
  10. widze, ze jestes szczesliwie zakochana, zatem szczescia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczęśliwie, szczęśliwie :) dziękuję bardzo :* i zapraszam częściej :)

      Usuń
  11. Kolesiów to ja nie mam. Mam za to cudownego męża i ojca naszego dziecka :)
    Ty nie chciałaś wiedzieć kim jestem? TY?? a twoje słowa:

    'Narkotyczna.16 września 2012 18:33

    każdy ma prawo do własnej opinii, ale fajnie by było, gdyby miał również odwagę do tego, żeby pod tą opinią się podpisać '

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i powodzenia życzę z mężem i owocnego pożycia, bo widzę, że coś się chyba nudzisz..

      chciałam, żebyś się podpisała, a nie opisywała historię swojego życia. nawet nie musisz tu komentować. skoro coś Ci nie odpowiada, to po co tu w ogóle zaglądasz?

      Usuń
    2. No to się kurwa podpisałam, tempa kretynko, co coś mi odpisała ? Jebnij się na łeb i czytaj ze zrozumieniem, pierdolona złodziejko !!!
      I się nie nudzę, tylko krew mnie zalewa jak czytam wypociny tak tępych laleczek

      Usuń
    3. nie życzę sobie, żeby mnie ktokolwiek obrażał. niczego nie ukradłam, tylko zacytowałam. jeśli ktoś tu jest tępy (a nie tempy!), to właśnie Ty. szkoda, że brakuje Ci normalnych słów, aż tak bardzo, że musisz używać wulgaryzmów. pozdrawiam! :)

      Usuń
  12. Tekst bardzo ładny :) zwróciłam jednak uwagę na to samo co Mysza :) cała reszta mi odpowiada ;)

    Wyraźnie napisałaś, że tekst jest znaleziony, jest też cudzysłów... Anonim nawołuje do czytania ze zrozumieniem, a nie rozumie słów "znalezione w internecie" (czyli oczywiste, że nie napisane samodzielnie :P), a zamiast się podpisać, wspomina o swojej rodzinie ;] proponuję zacząć od siebie, bez pouczania innych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech, natalio, nie ma sensu się przejmować. pani anonimowa dała swój popis powyżej, więc... chyba nie będę tego więcej komentować ;)

      Usuń
    2. Właśnie widzę ;] zaraza przeniosła się z onetu na blogspot... Dlatego nie ma to jak zaproszenia...

      Usuń
    3. zaraza to zaraza, wszędzie dotrze ;)

      Usuń
  13. Przecież 35 to liczba nieparzysta. Gdzie on zgubił jedną skarpetkę?! :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja właśnie też się zastanawiam, co On z nią zrobił ;)

      Usuń
  14. A co z tą 36 skarpetką?;)
    Szczęścia, miłości i cierpliwości do siebie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego skarpetki żyją własnym życiem, nie nadążysz za nimi ;)

      Usuń