wtorek, 15 maja 2012

9. Twoje oczy w mojej kieszeni..

Dawno już nic nie pisałam o Nim. Przygniotła Nas codzienność, obowiązki i praca - zwyczajnie nie było czasu. Ale dziś 15., więc pojawia się okazja. Dzisiaj mija 53. miesiąc bycia razem, 5. miesiąc jak Narzeczeni. Trwa także pierwszy miesiąc wspólnego mieszkania. Na początku było naprawdę ciężko. Były spięcia na każdym kroku, bo nie umieliśmy się podzielić obowiązkami. To znaczy, dla mnie było jasne, że dzielimy się jakoś mniej więcej po równo, a nie że wszystko spada na mnie. Po kilku kłótniach, łzach i wrzaskach doszliśmy do porozumienia.. Powiedzmy ;) Udało mi się wyegzekwować wynoszenie śmieci, mycie wanny i ścielenie łóżka codziennie rano. 

Docieramy się powoli, ale czuję, że z każdym dniem jest coraz lepiej. Podoba mi się to wspólne mieszkania :) Szczególnie to, że obojętnie, kiedy się obudzę, to mam Go zawsze obok. Nie na połączenie telefoniczne, nie na sms, nie na weekendowe widzenie się. Codziennie, obok, praktycznie w każdej chwili. Ach! :) 

"Gdybym mogła schowałabym Twoje oczy w mojej kieszeni,
żebyś nie mógł oglądać tych, które są dla nas zagrożeniem.."

ot tak, bo słuchałam dzisiaj Hey :)

8 komentarzy:

  1. najważniejsze, że sobie to poukładaliście i podzieliliście między sobą obowiązki :) u mnie i P. też na początku nie było łatwo, ale to była o tyle różnica, że pomieszkiwałam zazwyczaj u Niego i głupio mi było się panoszyć z robieniem różnych rzeczy; teraz jak pomieszkujemy we Wrocławiu to jest dużo lepiej, a obowiązki jakoś tak podzieliły się naturalnie :)
    początki zazwyczaj są trudne :*
    gratuluję kolejnej miesięcznicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ja wiem :P przez ostatnie kilka dni było ok, a dzisiaj wyniósł tylko śmieci. dlaczego to moje Szczęście jest takie niereformowalne? :P

      Usuń
  2. Tylko nie dajcie się porwać tej codzienności, niech każdy wasz dzień będzie wyjątkowym świętem ;) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciała! Ale codzienność jest silniejsza i czasami miażdży tę wyjątkowość..

      Usuń
    2. Ale to chyba lepiej od razu wyjaśniać sobie wszystko niż po kilku latach wspólnego mieszkania wyrzucać zgromadzone żale :)

      Usuń
    3. pewnie, że lepiej :) z każdej sprzeczki wychodzimy mądrzejsi i silniejsi, więc nie martwię się tym.

      Usuń
  3. Udało mi się wyegzekwować wynoszenie śmieci, mycie wanny i ścielenie łóżka codziennie rano.


    ???tylko?? dziewczyno, nie daj się , :) mieszkacie dopiero miesiąc a tylko tyle? ;P z reguły faceci z czasem robią jeszcze mniej , musisz wyegzekwowawszy więcej , coś leniuszek ten twój narzeczony :)

    justyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego praca wymaga od Niego dużego zaangażowania fizycznego, dlatego nie mogę wymagać od Niego za wiele. Oczekuję tego, co jest realne do wykonania. I na razie to mi wystarcza

      Usuń